top of page

Premier Wysp Salomona w Australii: czy to koniec współpracy z Pekinem?

Zaktualizowano: 15 sie 2023




Każdy, komu zdarzyło się kiedyś choć trochę śledzić międzynarodową scenę polityczną, z pewnością ma świadomość jak bardzo nieprzewidywalna potrafi ona być. Odwrócone sojusze, nagłe zmiany partnerów gospodarczych, niespodziewane, wyślizgujące się wszystkim, nawet najostrożniejszym prognozom ekspertów, zwroty akcji - to właśnie one kształtują obraz świata, jaki znamy. I jeśli czasem wydaje nam się, że przeżyliśmy już tyle, że nic więcej nie jest nas w stanie zaskoczyć, świat wciąż dostarcza nam coraz to nowych dowodów na to, że i tym razem pewnie tkwimy w błędzie.


Kiedy 19 kwietnia 2022 roku minister spraw zagranicznych Wysp Salomona podpisywał ze swoim chińskim odpowiednikiem pakt bezpieczeństwa, w myśl którego na wodach wyspiarskiego państwa miały pojawić się chińskie niszczyciele i fregaty, komentatorzy spodziewali się rychłej ekspanji ChRL na południowym Pacyfiku. Mówiono o zachwianiu kruchej równowagi, a nawet o neokolonialnej polityce Państwa Środka. W australijskich i nowozelandzkich mediach słychać było głosy sprzeciwu tamtejszych polityków, jednak rząd Wysp Salomona wydawał się niewzruszony. Premier tego niewielkiego pacyficznego państwa, Manasseh Sogavare, mówił ciepło o chińczykach, krytykując jednocześnie Australię. Bronił podpisanej przez swojego ministra umowy, nie szczędząc przykrych słów pod adresem rządu w Canberze. Kiedy we wrześniu Sogavare oskarżył gabinet Antoniego Albanese’a o ingerencję w wewnętrzne sprawy Wysp oraz “atak na demokrację parlamentarną”, nic nie wskazywało na zbliżenie między krajami. Do zbliżenia jednak doszło, a przynajmniej tak się wydaje…


6 października 2022, Manasseh Sogavare odwiedził Australię, gdzie spotkał się z premierem tego kraju - Antonim Albanese. W czasie spotkania, dyskutowano między innymi na temat podpisanego przez Wyspy Salomona paktu bezpieczeństwa z Chinami oraz zbliżeniu między tymi dwoma krajami. Należy wszak zaznaczyć, że jeszcze w 2019 roku Wyspy Salomona nie uznawały rządu w Pekinie, lecz ten w Tajpej. Od tego czasu zmieniło się jednak wiele, a rosnące znaczenie Chin na Pacyfiku oraz coraz bliższe relacje Wysp z Państwem Środka zaczęły niepokoić szeroko rozumiany “Zachód”. Zdaniem Meg Keen, dyrektor Pacific Island Program w Lowy Institute, zainteresowanie Pekinu współpracą z wyspiarskimi państwami Melanezji jest nastawione nie tylko na ekspansję gospodarczą czy militarną w regionie, ale również pozyskanie sojuszników w głosowaniach w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Obawy dotyczące zacieśniającej się “przyjaźni” Chin z Wyspami Salomona, wyrażano również w australijskich mediach. Rząd Sogavare uznał to za próbę oczerniania państwa oraz zniekształcania rzeczywistości i zalecił dziennikarzom, by wykazywali się większym obiektywizmem. Zagroził także, że w przeciwnym razie mógłby zakazać australijskim stacjom emisji programów telewizyjnych na Wyspach.


W tym kontekście, wizyta Manasseha Sogavare’a w Canberze jest przez komentatorów widziana jako okazja do “zresetowania” ostatnio niezbyt przyjaznych stosunków między oboma państwami. Trudno powiedzieć jednak, czy spotkanie rzeczywiście stanie się przyczyną ocieplenia relacji oraz zacieśnienia współpracy między Wyspami a Australią. Pomimo że Sogavare zapewnił, że nie ma mowy o jakiejkolwiek obecności chińskich wojskowych na terytorium Wysp Salomona, to kwietniowa umowa nadal pozostaje w mocy, a o jej dalszych losach zadecyduje przyszłość.


Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat paktu bezpieczeństwa pomiędzy Chinami a Wyspami Salomona, koniecznie obejrzyj materiał na ten temat na naszym kanale na YouTube (link: https://www.youtube.com/watch?v=kLchH6V5XPI).


Autor: Jakub Szeligowski


Źródła:


bottom of page