top of page

Spotkania na szczycie: Chiny w centrum zainteresowania Zachodu

Zaktualizowano: 15 sie 2023


W minionym miesiącu miało miejsce wiele wydarzeń istotnych dla chińskiej sceny politycznej oraz relacji Państwa Środka z zachodnimi mocarstwami. W dniach 16-22 października odbył się XX Zjazd Komunistycznej Partii Chin, będący najważniejszym wydarzeniem w polityce wewnętrznej państwa, a bezpośrednio po jego zakończeniu ogłoszony został skład Stałego Komitetu Politbiura KPCh. W kolejnych tygodniach odbyły się dwa spotkania, niezwykle ważne z punktu widzenia polityki zagranicznej. Na początku listopada Xi Jinping spotkał się z kanclerzem RFN Olafem Scholzem, a dwa tygodnie później z prezydentem USA Joe Bidenem.


Wizyta Olafa Sholza w Pekinie

3 listopada Olaf Scholz przybył do Pekinu z krótką, jednodniową wizytą. Otoczony był dużą delegacją biznesową, złożoną z przedstawicieli największych niemieckich korporacji tj. Bayer, BioNTech, Siemens, BMW, czy Volkswagen. Podobne delegacje podczas wizyt w Państwie Środka towarzyszyły wielokrotnie Angeli Merkel.


Głównym tematem rozmów było szeroko zakrojone partnerstwo Chin i Niemiec. „Jako państwa o znaczącym wpływie, Chiny i Niemcy muszą współpracować w czasach zmian i chaosu, aby promować pokój i rozwój” – komentował Scholz. Xi Jinping przyznał z kolei, że relacje pomiędzy Chinami a Europą mają istotny wpływ na globalną stabilność i dobrobyt w Eurazji.


Obydwie strony wyraziły również chęć pogłębienia współpracy gospodarczej i handlowej. Należy zatem spodziewać się intensyfikacji stosunków gospodarczych obu państw, mimo że Chiny już są największym partnerem handlowym naszych zachodnich sąsiadów. Ponadto, liderzy planują zarówno rozwój, jak i wsparcie inwestycji bilateralnych. Trend ten nie powinien dziwić, gdyż Niemcy jako jedno z nielicznych zachodnich państw otwarcie sprzeciwiają się decouplingowi z Państwem Środka. Potwierdza to sfinalizowana niedawno transakcja sprzedaży 24,9 proc. udziałów w porcie w Hamburgu chińskiemu potentatowi transportu kontenerowego - firmie Cosco.


Poruszono także temat bezpieczeństwa międzynarodowego. Obaj przywódcy wymienili poglądy na temat wojny w Ukrainie, a także postawy Rosji w tym konflikcie. Jednomyślnie wyrażono sprzeciw wobec użycia broni jądrowej podczas działań wojskowych oraz stosowaniu takowych gróźb. Xi Jinping stwierdził również, że cały świat powinien „stać na straży” aby nie doszło do takiej sytuacji. Jest to oczywisty wyraz dezaprobaty Chin wobec działań Rosji, a zatem ‘’dyplomatyczny pstryczek w nos’’ dla Moskwy, która widzi Pekin jako największego sojusznika.


W kwestii Tajwanu, Olaf Scholz przekazał podczas konferencji prasowej z premierem Li Keqiangiem, że wszelka zmiana status quo wyspy musi odbyć się „pokojowo lub na podstawie obopólnej zgody”.


Mniej obszernie omawiane były tematy, takie jak energia odnawialna, sztuczna inteligencja i cyfryzacja. W tych dziedzinach państwa także zadeklarowały zacieśnienie współpracy.


Co ciekawe, Scholz odwiedził Chiny jako pierwszy lider państwa należącego do G7 od wybuchu pandemii Covid-19, a także była to jego pierwsza oficjalna podróż do tego kraju.


Wizyta kanclerza Niemiec wzbudziła jednak wiele kontrowersji. Został on skrytykowany za przedkładanie interesów RFN ponad wspólne interesy UE, jako że rzekomo odrzucił propozycję Emmanuela Macrona, aby do Pekinu udać się wspólnie. Ponadto, w wielu kręgach negatywnie odbierana jest polityka pogłębiania współpracy gospodarczej z Chinami. Może doprowadzić ona do uzależnienia gospodarki Niemiec od Państwa Środka, co z kolei przełożyłoby się na ograniczenia dla gospodarki UE, w której to Niemcy mają największy udział. Z drugiej strony, Chiny są partnerem, który wnosi wielki kapitał, nowoczesne technologie oraz jest otwarty na bilateralne inwestycje infrastrukturalne, których Niemcy poszukują. Czynniki te mogą pobudzić krajową i europejską gospodarkę oraz przyspieszyć proces wychodzenia z globalnego kryzysu.


Spotkanie Xi Jinpinga z Joe Bidenem

W poniedziałek, 14 listopada, miało miejsce długo wyczekiwane spotkanie przywódców dwóch najpotężniejszych państw świata. Joe Biden i Xi Jinping mogli porozmawiać osobiście podczas szczytu G20 odbywającego się na Bali. To dla nich pierwsza taka okazja od 2017 roku. W ostatnich dniach przed spotkaniem obydwaj politycy byli bardzo aktywni w celu umocnienia swoich postulatów.


Przywódca Chin był z wizytą w Centrum Dowodzenia Centralnej Komisji Wojskowej, pod którą podlega Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza. Wygłosił tam przemówienie, w którym zwrócił uwagę na to, że Chiny mierzą się z coraz większym problemem niestabilności bezpieczeństwa wewnętrznego i podkreślił potrzebę gotowości armii. Oficjalnie nakazał całym siłom zbrojnym skupienie się na podniesieniu gotowości bojowej, by móc skutecznie wypełniać misje i zadania w nowej erze. Nie wykluczył on także użycia siły wobec demokratycznie rządzonego Tajwanu.


Prezydent USA przebywał z kolei w Kambodży. Wziął tam udział w szczycie ASEAN, podczas którego podkreślił amerykańską dumę ze współpracy z tą międzynarodową organizacją. Wyraził także silną chęć dalszej współpracy, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa. Zadeklarował, że Stany Zjednoczone będą zmuszone zwiększyć obecność wojskową w regionie, jeśli Korea Północna nie zaprzestanie ćwiczeń wojskowych i przygotowań do próby nuklearnej.


Ich spotkanie w Indonezji rozpoczęło wyjątkowo serdeczne przywitanie - politycy podali sobie dłonie i wymienili uprzejmości. Co ciekawe, dwa tygodnie wcześniej Xi Jinping nie przywitał się uściskiem dłoni z kanclerzem Scholzem. Powodem były przyczyny sanitarne. Następnie rozpoczęły się rozmowy o charakterze bilateralnym.


W trakcie rejestrowanej przez media części rozmowy obaj przywódcy podkreślili trud sytuacji panującej aktualnie na świecie oraz zgodzili się co do potrzeby kooperacji i współodpowiedzialności koniecznej, aby nie doprowadzić do eskalacji globalnego kryzysu. Prezydent Biden stwierdził: „Jako przywódcy naszych dwóch narodów, ponosimy wspólną odpowiedzialność za pokazanie, że Chiny i USA potrafią zarządzać dzielącymi nas różnicami, zapobiegać sytuacji, w której konkurencja przeradza się w coś bliskiego konfliktu". Xi Jinping odpowiedział: „Świat oczekuje, że Chiny i Stany Zjednoczone odpowiednio pokierują relacjami ze sobą. Musimy więc współpracować ze wszystkimi krajami, aby wnieść więcej nadziei na pokój na świecie, większe zaufanie do globalnej stabilności i wspólnego rozwoju”.


Przewodnim tematem dalszej części rozmów było bezpieczeństwo. Przywódcy przedyskutowali niezwykle wrażliwą, a jakże istotną w stosunkach amerykańsko-chińskich, kwestię Tajwanu. Amerykanie oficjalnie podtrzymali uznanie dla Polityki Jednych Chin, jednak Joe Biden otwarcie skrytykował „coraz bardziej agresywną i przymusową” politykę Pekinu wobec Republiki Chińskiej. Xi Jinping odpowiedział bardzo stanowczo, twierdząc, że sprawa ta jest fundamentalna dla chińskich interesów oraz jest częścią polityki wewnętrznej Państwa Środka. Ponadto stwierdził, iż kwestia ta stanowi „czerwoną linię”, której USA nie powinno przekraczać. Obydwie strony prezentują zatem zupełnie odmienne stanowiska w tej sprawie, co prawdopodobnie doprowadzi do dalszej eskalacji napięć.


Prezydent Stanów Zjednoczonych podjął także temat wzmożonej aktywności militarnej Korei Północnej, która jest odpowiedzią na wspólne ćwiczenia wojskowe USA i Korei Południowej. Amerykanie odbierają ją jako poważne zagrożenie dla stabilności regionu, a szczególnym zmartwieniem pozostaje potencjalna próba nuklearna, o której Waszyngton ostrzega już od miesięcy. Joe Biden przyznał, że rozmawiał o tym z Xi Jinpingiem, przypominając, że Chiny mają obowiązek podjęcia dialogu z KRLD, aby nie dopuścić do testów. Nie jest on jednak pewny czy Chiny mogą w realnym stopniu wpłynąć na ostateczną decyzję swojego sojusznika.


Odnośnie ,,konfliktu” w Ukrainie, bo takie jest oficjalne nazewnictwo używane przez ChRL, jej lider przekazał, że opowiada się za pokojem i będzie kontynuował wysiłki swojego kraju, aby prowadzić rozmowy pokojowe. Wyraził także nadzieję, iż Stany Zjednoczone, NATO i UE podejmą obszerny dialog z Moskwą. Joe Biden skrytykował brutalną agresję Rosji na Ukrainę, a także groźby użycia broni nuklearnej przez agresora. Obydwaj przywódcy zgodzili się co do tego, że nie można dopuścić do wojny nuklearnej, a w takim konflikcie nie byłoby zwycięzców.


Nie zabrakło również dyskusji na tematy związane z gospodarką. Xi Jinping odniósł się do sankcji nałożonych przez USA na chińskie firmy. Sprzeciwił się używaniu gospodarki jako broni, a także ograniczaniu przepływu informacji i technologii. Zdaniem przywódcy Chin buduje to bariery dla obydwu stron, które prowadzą do pogłębiania się globalnego kryzysu. Joe Biden, proszony o komentarz podczas konferencji prasowej, odpowiedział powściągliwie, że nie ma powodu do obaw o nową Zimną Wojnę.


Na początku października jego administracja wydała dyrektywę o zakazie sprzedaży amerykańskich półprzewodników do Państwa Środka. Dotyczy ona wysoko zaawansowanych modeli używanych m.in. w pociskach manewrujących czy satelitach. Jest to dotkliwe dla Chin, ponieważ są one zależne od ich importu.


Na koniec spotkania obaj przywódcy zgodzili się na wznowienie kooperacji w zakresie ekologii i środowiska. Zaplanowali dodatkowe spotkania bilateralne podczas szczytu klimatycznego COP27 w Egipcie. USA oraz Chiny to kraje, które emitują najwięcej gazów cieplarnianych na świecie, zatem ich współpraca w tym obszarze jest kluczowa dla powstrzymania zmian klimatycznych.


Podsumowanie

Podczas spotkania Xi Jinpinga z Olafem Scholzem tematem przewodnim były relacje gospodarcze, z kolei podczas spotkania Xi z Joe Bidenem dominowały kwestie związane z bezpieczeństwem. Bez wątpienia są to problemy kluczowe w obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej na świecie. W trakcie rozmów, przywódcy jednogłośnie zgadzali się co do potrzeby współpracy i otwartości w obliczu kryzysu. Wizja ta zdaje się być jednak bardziej realna w relacjach niemiecko-chińskich, niż chińsko-amerykańskich. Niemcy faktycznie poszukują w Chinach partnera, podczas gdy Stany Zjednoczone oficjalnie traktują je jako największego rywala. RFN nie akceptuje również amerykańskiej polityki decouplingu i pragnie rozwijać handel z Państwem Środka. Co więcej, USA i Chiny różnią kwestie bezpieczeństwa narodowego, a odmienność stanowisk obu państw jest wyraźnie widoczna. Nie oznacza to, że porozumienie pomiędzy Pekinem i Waszyngtonem jest zupełnie niemożliwe, jednak wymagałoby wiele pracy, której nie sprzyjają napięcia na Pacyfiku. Naturalnie, żadne z państw nie chce ustępować ze swojego stanowiska w regionie. W końcu gra toczy się o finalny kształt nowego porządku międzynarodowego.


Autor: Jan Gregorczyk


Bibliografia:

https://www.whitehouse.gov/briefing-room/statements-releases/2022/11/14/readout-of-president-joe-bidens-meeting-with-president-xi-jinping-of-the-peoples-republic-of-china/


bottom of page