top of page

Umowa z Seulem - o współpracy wojskowej Polski z Koreą Południową w świetle rosyjskiej inwazji

Zaktualizowano: 15 sie 2023


W świetle inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę podejście zarówno społeczeństw jak i władz krajów Europy Środkowo-Wschodniej mocno się zmieniło, a znacznie większą uwagę poświęca się kwestiom uzbrojenia i zaopatrzenia wojskowego, przede wszystkim w krajach graniczących bezpośrednio z uczestnikami konfliktu. Polska jako jedno z takich państw zaangażowała się w systematyczne poprawianie swojego potencjału wojskowego, kierowana pośrednio inwazją rosyjską i bezpośrednio faktem, iż nasz kraj przekazał w ramach pomocy w obronie Ukrainy spore ilości sprzętu i zaopatrzenia wojskowego.


29 maja bieżącego roku minister Mariusz Błaszczak udał się z wizytą do Korei Południowej, gdzie odbył cykl rozmów ze swoim koreańskim odpowiednikiem, ministrem Lee Jong-sup. Kolejne spotkania podczas swojej podróży zagranicznej szef MON przeprowadził z Kang Eun-ho - prezesem agencji DAPA, prezesem koncernu Korea Aerospace Industries oraz prezesem firmy Hyundai Rotem. W wyniku porozumienia zawartego podczas spotkań została podpisana umowa pomiędzy ministerstwami obrony narodowej o wzajemnej współpracy w sferze zbrojeniowej. Szef MON odniósł się do całego przedsięwzięcia w następujących słowach: „Z ministrem obrony Republiki Korei podpisaliśmy list intencyjny, który stanowi o możliwościach rozwoju wspólnych badań. Chodzi o badania związane z możliwością późniejszej produkcji nowoczesnej broni…”


Jest to to bez wątpienia kolejny krok milowy w rozwoju współpracy polsko-koreańskiej, która, na co liczą obie strony, będzie się w przyszłości rozwijać i nabierać większego potencjału, nie tylko w aspektach militarnych (głównie handlu uzbrojeniem) i zaopatrzenia, lecz również na gruncie badań wojskowych.


Typy uzbrojenia, które w ramach umów zawartych z koreańskimi koncernami mają trafić do Polski to między innymi: czołgi K2 Black Panther, armatohaubice T9 Thunder, samoloty szkolno-bojowe FA-50 Fighting Eagle, haubice samobieżne K9A1, wyrzutnie Chunmoo. Jest to dosyć szeroki wachlarz uzbrojenia, jednak należy pamiętać, że umowy z koncernami zawarte są na okres realizacji do 2026, więc nie zobaczymy z dnia na dzień tego typu sprzętu w posiadaniu polskiej armii. Pierwsze modele czołgów i armatohaubnic zostały jednak już przetransportowane do Polski, więc może to niewielki krok, lecz wciąż krok naprzód w usprawnianiu naszej krajowej obronności.


Polska, korzystając ze swoich dobrych stosunków z Republiką Korei, nawiązała współpracę militarną i badawczą z władzami politycznymi oraz koncernami zbrojeniowymi w Korei Południowej. Fakt zawierania takich umów jest bardzo istotny w świetle ruchów Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Polska, jako członek NATO, rzecz jasna posiada stosunkowo wysoki potencjał obronny na mocy artykułu 5, lecz nie zmienia to faktu, że jako kraj graniczący z uczestnikami konfliktu zbrojnego o sporym potencjale do rozprzestrzenienia się, nie powinna poprzestawać w działaniach mających na celu modernizację i zwiększenie potencjału obronnego armii. Dodatkową korzyścią płynącą z podróży ministra Błaszczaka jest również widoczne ocieplenie się stosunków dyplomatycznych z Republiką Korei, która należy do grona najważniejszych strategicznych graczy na Pacyfiku.


Autor: Jakub Greta


Bibliografia:


bottom of page